To będzie już 4 wystawa w Galerii „Kotara” Fotografii. Właściwie nie trzeba nawet za nią wchodzić. Sztuka wychodzi z niej sama. Ekspozycja zdjęć na parterze holu Centrum Sportu i Kultury to pomysł Dariusz Szubińskiego. Tym razem za jego przyczyną będzie można obejrzeć fotografie Janusza Nadolskiego – „Więcej nie trzeba”. Otwarcie wystawy nastąpi w czwartek 8 lutego o godzinie 17:30.
„Więcej nie trzeba” to doskonały tytuł do prezentacji cyklu Janusza Nadolskiego. Niesie on ze sobą wiele znaczeń i pozwala na czytanie zdjęć w różnych kontekstach. Na wystawie zobaczyć będzie można 20 prac. Ich tematem jest życie w klasztorze sióstr Urszulanek w Lipnicy. Mieści się on w zaadoptowanym, późnobarokowym dworku rodziny Cieleckich. Majątek liczący blisko 2500 ha, został przekazany przez Konstancję Korzbok-Łącką, wdową po hrabim Stefanie Łąckim w 1924 r. matce Urszuli Ledóchowskiej. W latach 50. majątek ziemski upaństwowiono, pozostawiając jedynie 9 ha siostrom, natomiast w latach 90. oddano zakonowi 30 ha. W zakonie sióstr Urszulanek w Lipnicy obecnie przebywa 26 sióstr. W ostatnich latach zmniejszyła się ilość powołań. Przeważającą część zakonu stanowią emerytki, a średnia ich wieku wynosi blisko 80 lat. Wiele zakonnic zmaga się z chorobami czy dolegliwościami, lecz każda mimo podeszłego wieku ma przypisaną konkretną pracę do wykonania i obowiązki, które wykonuje na ile jej siły pozwalają, w praktyce aż do śmierci. Młodsze siostry pomimo opieki nad starszymi prowadzą przedszkole i sierociniec. Z uwagi na ograniczone fundusze, siostry starają się jak najwięcej zrobić we własnym zakresie, w tym produkują żywności. Zakonnice żyją skromnie, trochę na uboczu we własnym zamkniętym świecie zmagając się trudami dnia codziennego.
Otwarcie wystawy odbędzie się w czwartek 8 lutego o godzinie 17:30 na holu Centrum Sportu i Kultury. Wstęp wolny.
JANUSZ NADOLSKI Z zawodu konstruktor, fotografią zajmuję się hobbystycznie. Jest to „przestrzeń” do której ucieka w wolnych chwilach, gdzie mechanizmy, reguły i zależności rządzące światem, jakby go nie dotyczą. Jest on, aparat, a z drugiej strony obce mu osoby. Interesuje go fotografia dokumentalna, uliczna oraz niepozowany portret. Najbardziej ciekawi go człowiek, który stoi po drugiej stronie obiektywu oraz jego historie. W 2019 r. jego dwie fotografie znalazły się w książce „World Street Photography 6”. W tym samym roku wygrał konkurs Cewe Photo Award w kategorii „Ludzie” oraz zajął II miejsce w konkursie „Portret” w Trzciance. W 2021 r. został finalistą konkursu Fujifilm Moment Street Photo Award, a w 2022 roku wygrał konkurs „Portret Prawdziwy”. W 2023 r. jego fotografia została wyróżniona w konkursie „Oznaki pracy” oraz w konkursie „OMF 2023”.